Przez COVID-19 dotąd zmarło w Polsce ponad 9 tys. osób. Niestety w ciągu najbliższych czterech miesięcy ta liczba może wzrosnąć pięciokrotnie. Amerykański Instytut Pomiarów i Oceny Stanu Zdrowia (IHME) oszacował, że do marca 2021 roku umrze 44 488. Inny scenariusz podaje, że liczba może wynieś nawet 86,8 tys. Jak przedstawiają się trzy prognozy dla Polski opracowane przez naukowców z IHME?
Prognozy dla państw z całego świata
Instytut Pomiarów i Oceny Stanu Zdrowia (IHME) działa przy Uniwersytecie Waszyngtońskim. Zakres jego działa to między innymi prognozowanie przebiegu pandemii w różnych krajach. Obecne prognozy wydane przez IHME pokazują rozwój pandemii SARS-CoV-2 na świecie od wiosny i dotyczą rozwoju sytuacji w ciągu najbliższych czterech miesięcy. W analizach został uwzględniony również nasz kraj.
Model opracowany przez IHME prezentuje 3 warianty:
1. prognozę przy stanie obecnym
2. scenariusz w przypadku łagodzenia obostrzeń
3. prognozę przy powszechnym stosowaniu masek (sięgającym 95%)
Autorzy opracowali trzy scenariusze, które mają za zadanie pomóc decydentom (urzędnikom państwowym i administracyjnym szpitali) w budowaniu planów na kolejne miesiące oraz w podejmowaniu działań zmierzających do zmian w przebiegu epidemii.
Prognoza dla Polski. Ile będzie ofiar śmiertelnych?
Pamiętajmy, że do wszystkich prognoz należy podchodzić z dużą rezerwą. Scenariusze dotyczące rozwoju epidemii na cztery miesiące do przodu są obarczone dużym ryzykiem błędu. Z kolei liczne założenia przyjęte przez badaczy również mogą się nie sprawdzić.
Przy stanie obecnym model IHME przewiduje, że do marca przyszłego roku na COVID-19 umrze w Polsce 44 488 osób (scenariusz opracowany pod koniec października, zakładał, że liczba ofiar wyniesie do 32 606 osób).
Co w takim razie może się stać przy złagodzeniu obostrzeń? W prognozie ujęto restrykcję dotyczącą m. in. szkół przy działających firmach oferujących „usługi podstawowe” (kina, muzea, centra handlowe, czy restauracje realizujące usługi na wynos), wszystkim osobom zaleca się pozostanie w domu. Wyjątkiem jest jedynie zaspokajanie potrzeb.
Przy takim scenariuszu przewidywania są najgorsze. Wówczas na SARS-CoV-2 do marca 2021 może umrzeć aż 86,8 tys. osób. Według prognozy najgorsza sytuacja nastąpi w połowie stycznia i osiągnie ponad 897 przypadków śmiertelnych dziennie. Od tego momentu model podaje, że będzie można spodziewać się spadku ofiar śmiertelnych. Na dzień 1 marca może on wynieść około 542 w przypadku tej prognozy.
W wariancie trzecim, przy największej mobilizacji społecznej (95% obywateli noszących maski) przebieg epidemii jest najbardziej łaskawy. Przy zachowaniu takich warunków można by było spodziewać się, że liczba zgonów do 1 marca wyniesie 37,1 tys. Jest to o ponad 7.3 tys. mniej niż przy scenariuszu biorącym pod uwagę obecny stan. W tym modelu do 1 grudnia liczby osób umierających z powodu koronawirusa wzrosną osiągając poziom ok. 534,3. Później jednak będziemy obserwowali poprawę sytuacji. W marcu poziom ten może zmniejszyć się do 107,5.
Trudno przewidzieć przebieg pandemii, jednak powyższe prognozy dają wyraźnie do zrozumienia, jak wiele zależy od naszych zachowań. Prawidłowe noszenie maseczek i zachowywanie społecznego dystansu, a także higiena rąk powinny być na porządku dziennym. Takie podejście powinno być bezdyskusyjną podstawą naszej codziennej ochrony przed zakażeniem koronawirusem SARS-CoV-2.